„Każdy z nas ma dwie rzeczy do wyboru: jesteśmy pełni miłości… albo pełni lęku”*
Na temat lęku psychiatrzy napisali już całe tomy.
Lęk pochłania ogromną ilość energii i odbiera radość życia. Jest jak szklany klosz – oddziela od zewnętrznego świata, wzmacnia poczucie izolacji i ucieczki.
Kiedy choruje dusza, choruje też ciało, psychosomatyczne sygnały niepokoju, to między innymi: bezsenność, kołatania serca, bóle głowy, duszności i wiele, wiele innych.
Lęk spowodowany rywalizacją, zwłaszcza w miejscu pracy.
Strach przed krytyką, ośmieszeniem i upokorzeniem.
Obawa przed tym ,że na moje miejsce przyjdą inni, młodsi, lepsi.
Lęk przed utratą środków do życia, szacunku, prestiżu społecznego.
Lęk przed odrzuceniem przez bliskich, kiedy przestanie się być użytecznym.
Lęk przed zdradą, bo może pojawić się ta druga, czy ten drugi.
Lęk przed lękiem, że może znowu „dopaść” i sparaliżować, uniemożliwiając codzienne funkcjonowanie.
Coraz więcej osób odczuwa objawy psychofizyczne na samą myśl o pracy, spotkaniu z toksycznym szefem, krytycznymi współpracownikami czy roszczeniowymi klientami.
Czy jestem wystarczająco dobry?
Co będzie jeśli nie dam rady, popełnię błąd?
Źle poprowadzę prezentację?
Niezadowolony klient złoży skargę?
Naślą kontrolę?
Co by było gdyby otaczająca nasz przyroda żyła w lęku? Gdyby lew zrezygnował z polowania, bo uważałby, że nie jest w tym wystarczająco dobry, a kwiaty wpadałyby w kompleksy na widok innych, bardziej okazałych i kolorowych? Cały otaczający nasz świat zacząłby obumierać, bo nawet najsilniejsze i najbardziej agresywne gatunki nie przetrwają bez tych „słabszych”. Każda roślina i każde zwierze po prosu jest, żyjąc w zrównoważonym systemie w którym wszystko jest ze sobą połączone.
Jak wyglądałby świat w którym rywalizacja zastąpiona zostałaby współpracą? Świat, w którym każdy starałby się być najlepsza wersją samego siebie? Rozpoznawał swoje talenty oraz zasoby i rozwijał je?
Zmiany najlepiej zaczynać od siebie. Uwolnić się od lęku przed oceną, co może być lepszego?
* Heraklit