Bajka w czasach zarazy
Żył sobie kiedyś chłopiec, któremu zawsze się spieszyło.
Kiedy nudził się na lekcji, nie mógł się doczekać dzwonka i wyjścia na przerwę,
kiedy odrabiał lekcje myślał o tym, jak to będzie, kiedy wreszcie skończy
szkołę.
Nieustannie marzył o tym, że będzie dorosły i kiedyś , w przyszłości będzie
miał własny dom, pracę i rodzinę.
Pewnego dnia, kiedy bawił się w parku podeszła do chłopca staruszka.
I powiedziała:
– Tak mi się wydaje, że chciałbyś przyspieszyć swój czas. Mam rację?
– Byłoby super! Odpowiedział chłopiec.
Wtedy staruszka wyjęła pudełko ze sznurkiem i powiedziała:
– Mam dla ciebie niezwykły prezent. To zaczarowane pudełko. Za każdym razem,
kiedy pociągniesz za sznurek, przesuniesz czas do przodu.
Jeśli pociągniesz mało, upłynie niewiele czasu ale jeśli pociągniesz mocniej,
upłynie go więcej.
Uradowany chłopiec przyjął prezent i pobiegł z nim do domu.
Od tej poty ilekroć mu się nudziło, albo był ciekawy, co się stanie w przyszłości
– pociągał za sznurek.
Kiedy był już zmęczony szkołą wystarczyło skorzystać z magicznego pudełka,
żeby przyspieszyć wakacje, kiedy pociągnął mocniej okazało się że skończył
studia.
Kiedy pociągnął jeszcze mocniej był już w małżeństwie i miał już dwóch synów.
Nie mógł się doczekać tego , co będzie dalej, więc pociągał za sznurek raz za
razem,, aż okazało się, że jest już staruszkiem i niczego nie przeżył a życie
przebiegło mu między palcami.
W tym momencie chłopiec magle się obudził. Okazało się, że po prostu zasnął
na lekcji .
Cierpliwie zaczął słuchać tego, co mówił nauczyciel a potem powoli i z radością
wrócił do domu.
Z uwagi na liczne, związane z epidemią ograniczenia, nasze życie bardzo się
zmieniło.
Żyjemy wolniej, ostrożniej, często pozamykani w domach, musimy
zrezygnować z wielu aktywności , ograniczamy spotkania z ludźmi
Chcemy wiedzieć, kiedy się to wszystko skończy.
Kiedy to co dzieje się w naszym życiu określamy jako żmudne albo trudne,
zwykle chcemy to przyspieszyć, pociągnąć za magiczny sznureczek.
„Dni są jednakowe w swojej naturze”
Heraklit
Gdybyśmy przestali doklejać do tego, co nas spotyka etykietki :
dobre” albo „złe” i uznali, że to co nam się zdarza po prostu jest,
łatwiej byłoby dostrzec w tym co nas spotyka wartość i sens ,
oraz uważnie przeżywać te chwile, jedną po drugiej.